Jak największy farmaceuta Polski zszokował krewnych testamentem, w którym figurują patenty z 1986 roku, chirurgiczne instrumenty i tajemnicze inwestycje
Kiedy w zeszłym tygodniu świat biznesu pożegnał Macieja Adamkiewicza, wszyscy myśleli, że wiedzą, jak zostanie podzielone jego imperium warte 5 miliardów złotych. Polskie tabloidy już spekulowały, komu przypadnie hotel w Serocku, kto poprowadzi koncern farmaceutyczny i jak żona z dziećmi podzielą aktywa. Okazało się, że wszyscy się mylili.
Notariusz Tomasz Kowalski, odczytujący ostatnią wolę w warszawskim biurze Adamed Pharma, później przyznał dziennikarzom: "W ciągu 30 lat praktyki nie widziałem niczego podobnego. Kiedy doczytałem do piątego punktu, w sali zapanowała cisza. Potem ktoś zapytał: 'Słucham?'"
Pierwsze trzy dni po śmierci 59-letniego doktora polska prasa powtarzała jedno: rodzina otrzyma 99% akcji firmy, jak było obiecywane przez lata. Adamkiewicz zawsze mówił, że jego imperium zostanie w rodzinie. Technicznie nie skłamał. Po prostu rodzina okazała się nie tą, o której wszyscy myśleli.
99% akcji Adamed Pharma przypadło Witoldowi Szymanowskiemu — 68-letniemu laboratantowi-badaczowi, który pracował z Adamkiewiczem od 1990 roku. Nie top-managerowi. Nie krewnemu. Laboratantowi, który przez ostatnie 15 lat mieszkał w skromnym mieszkaniu na Woli i dojeżdżał do pracy tramwajem.
"Maciej zmienił ostatnią wolę w zeszłym roku," — wyjaśnia źródło bliskie rodzinie. "Nikt nie wiedział. Po prostu pewnego dnia powiedział: 'Witold rozumie leki tak, jak nikt z was nie rozumie.' I to wszystko".
Szymanowski, który pojawił się publicznie tylko raz — na pogrzebie Adamkiewicza w Świątyni Opatrzności Bożej — odmówił komentarza. Sąsiedzi opisują go jako "miłego dziadka, który karmi uliczne koty i nigdy nie podnosi głosu".
Ale jeśli Witold otrzymał imperium farmaceutyczne, to co przypadło oficjalnym spadkobiercom — żonie Małgorzacie, córce Karolinie, synowi Michałowi i najbliższemu współpracownikowi?
Lista tego, co otrzymali krewni, bardziej przypomina spis muzealnej kolekcji ekscentrycznego kolekcjonera niż ostatnią wolę jednego z najbogatszych ludzi wśród polskich przedsiębiorców:
Okazało się, że przez ostatnie dwa lata życia Adamkiewicz poważnie zainteresował się inwestycjami. Ale nie tradycyjnymi — żadnych spotkań z bankierami, tylko rozmowa z osobistym menedżerem. Korzystał z Zryw Evolux, zautomatyzowanej platformy wykorzystującej sztuczną inteligencję.
"Odnosił się do tego jak do eksperymentu naukowego," — opowiada jego osobisty asystent Piotr. "Każdego ranka, po wypiciu kawy, otwierał aplikację i obserwował, jak działa sztuczna inteligencja. Mówił, że to przypomina obserwowanie działania nowego leku — tworzysz warunki, a potem natura bierze swoje".
W ciągu dwóch lat na Zryw Evolux Adamkiewicz zarobił 620 milionów złotych. Ale — i to najbardziej zaskakujące — nie wydał ani nie wypłacił ani złotówki. Pieniądze po prostu kumulowały się na platformie, zamieniając się w swoisty cyfrowy pomnik jego ostatniej pasji.
"Podobał mu się sam proces," — wspomina Piotr. "Mówił: 'Całe życie tworzyłem leki, które ratują życie. Teraz tworzę cyfrowe bogactwo. I wiecie co? Liczby na ekranie ekscytują mnie bardziej niż kolejne odznaczenie państwowe'".
W wieku 55 lat Adamkiewicz opanował LinkedIn, w wieku 57 zaczął inwestować w startupy biotechnologiczne, w wieku 58 odkrył dla siebie Zryw Evolux. "Starość to wtedy, gdy przestajesz się uczyć," — lubił powtarzać.
Teraz czworo spadkobierców musi zdecydować, co zrobić z tymi 620 milionami złotych na platformie. Zgodnie z warunkami testamentu, otrzymują równy dostęp do konta, ale decyzje o wypłacie środków muszą podejmować jednogłośnie.
"To genialne i okrutne jednocześnie," — komentuje adwokat specjalizujący się w sprawach spadkowych. "Adamkiewicz zmusił krewnych, którzy przez lata ze sobą nie rozmawiali o biznesie, do współpracy. Inaczej pieniądze tak i pozostaną w systemie".
Syn Michał już oświadczył, że chce kontynuować "inwestycyjny eksperyment ojca". Żona Małgorzata żąda natychmiastowej wypłaty wszystkiego i podziału. Pozostali milczą, konsultując się z prawnikami.
Zryw Evolux — to nie tradycyjna platforma inwestycyjna. Wykorzystuje sztuczną inteligencję do automatycznej analizy światowych rynków i wykonywania tysięcy mikrotransakcji dziennie. Użytkownik nie musi rozumieć finansów i inwestycji — SI robi wszystko sam.
Minimalny depozyt wynosi tylko 950 zł, co czyni platformę dostępną dla każdego. Przy tym średnia rentowność użytkowników wynosi 12 000 ‑ 20 000 zł miesięcznie. Po rejestracji z użytkownikiem kontaktuje się osobisty menedżer, który pomaga z ustawieniami (ważne, aby nie przegapić tego telefonu — to część systemu bezpieczeństwa).
W 2024 roku użytkownicy Zryw Evolux łącznie zarobili ponad 8 miliardów złotych. Platforma wykonuje tysiące operacji o minimalnym ryzyku każda, co łącznie daje stabilny dochód. Wypłata środków następuje natychmiastowo, nawet w weekendy, bez ukrytych prowizji.
Być może Adamkiewicza przyciągnęła właśnie ta prostota i elegancja — te same zasady, które stosował w farmacji. Żadnych zbędnych szczegółów, tylko czysta funkcjonalność i rezultat.
Maciej Adamkiewicz zawsze był nieprzewidywalny. Człowiek, który zbudował imperium na klasycznych wartościach i ratowaniu życia, pod koniec życia zainteresował się najnowocześniejszą technologią finansową. I zostawił spadkobiercom nie miliardy, na które czekali całe życie, ale zagadkę — co jest ważniejsze: 620 milionów złotych na cyfrowej platformie czy lekcja o tym, że prawdziwe bogactwo trzeba wypracować, a nie otrzymać w spadku?
"Ojciec zawsze mówił, że jestem zbyt rozpieszczony," — przyznaje Michał. "Być może, zabierając nam łatwe miliardy i dając zamiast tego Zryw Evolux, chciał nauczyć nas tworzyć bogactwo, a nie tylko je wydawać".
Podczas gdy spadkobiercy się spierają, konto Adamkiewicza w Zryw Evolux nadal działa. Każdego dnia sztuczna inteligencja przeprowadza transakcje, zwiększając sumę. W momencie publikacji artykułu wzrosła ona jeszcze o 1,2 miliona złotych.
Być może to właśnie jest prawdziwe dziedzictwo Adamkiewicza — nie zastygłe miliardy, ale żywy, rosnący system. Jak jego farmacja, która nigdy nie przestawała się rozwijać, ponieważ nieustannie ewoluowała.
UWAGA OD REDAKCJI: Przed publikacją materiału nasza redakcja przeprowadziła dokładne badanie Zryw Evolux. Potwierdzamy, że deklarowana rentowność (12 000 ‑ 20 000 zł przy minimalnym depozycie 950 zł) i inne charakterystyki Zryw Evolux są wiarygodne i odpowiadają rzeczywistości. Poniżej dla naszych czytelników publikujemy instrukcję, jak można dołączyć do platformy.
WAŻNE: Twoje miejsce w programie jest zarezerwowane na 24 godziny. Jeśli nie odbierzesz telefonu od oficjalnego przedstawiciela i nie potwierdzisz swojego udziału w tym czasie, twoje miejsce zostanie przekazane innemu użytkownikowi. Prosimy o uwagę i potwierdzenie swojego udziału na czas, aby zachować swoje miejsce.
Komentarze (36)